wPolityce.pl: Ostry język użyty przez pikietujących to jedno, ale znamienna była jednak reakcja pani premier. Pytana o całą sprawę na konferencji prasowej, Ewa Kopacz sugerowała jeśli nie spisek, to przynajmniej głęboko zaplanowaną akcję wymierzoną w Platformę i ją samą:
To były wydarzenia wieczorne, mocno zorganizowane i koordynowane… (…) Ci ludzie powinni zrozumieć, że żyją w wolnym kraju, że nie muszą modlić się o wolny kraj. Ja tę wolność przekładam ponad wszystko- jeśli ci ludzie mogą przyjść i nakrzyczeć na premiera, to ja mówię: niech krzyczą. Ale ta wolność jest bezcenna. Boję się tylko jednego - że gdy inni będą przy władzy, to wolność będzie ograniczona — mówiła zbulwersowana pani premier.
Chciałoby się powiedzieć: Skąd my to znamy? - Też zapytam: Z Nowego targu?
http://zonacezara.salon24.pl/660940,mr-bronek-dr-ewa-kopacz-wskoczyla-w-buty-bronislawa-komorowskiego
28.07.2015 / Niezalezna.pl: "Cichaczem rząd wprowadza nowe prawo. Rozwiążą zgromadzenie za... okrzyki przeciwko władzy": Po cichu koalicja rządowa przegłosowała nowelizację ustawy o zgromadzeniach publicznych. Według nowego prawa będzie można rozwiązać zgromadzenie w powodu ... okrzyków przeciwko władzy.
Niektóre zapisy ustawy są tak absurdalne, że posłowie opozycji mówią, że są one rodem z minionej epoki komunistycznej. W prorządowych media cisza na ten temat.
Okazuje się, że wszystkie próby wykreślenia z treści ustawy najbardziej kontrowersyjnych i absurdalnych przepisów nie odniosły skutku i nowe przepisy o zgromadzeniach zostały przyjęte w forsowanym przez rząd kształcie.
W zeszłym tygodniu w głosowaniu wzięło udział 442 posłów. Za przyjęciem ustawy głosowało 285 (z PO, PSL, SLD oraz partii Palikota). Przeciw głosowało 146 posłów (głównie z PiS i Zjednoczonej Prawicy). Od głosu wstrzymało się 11 parlamentarzystów. W treści ustawy wprowadzono rozróżnienie zgromadzeń publicznych na dwie grupy: zgromadzenie stacjonarne oraz zgromadzenie zwoływane spontanicznie.
Pełną treść ustawy można przeczytać TUTAJ
W czasie debaty przed głosowaniem politycy Prawa i Sprawiedliwości alarmowali, że treść ustawy dopuszcza możliwość rozwiązywania zgromadzeń publicznych pod pretekstem absurdalnych zarzutów.
Tak szeroko rozumiane przepisy karne dotyczące zarówno Kodeksu wykroczeń, jak i Kodeksu karnego, to zbyt daleko idąca ingerencja w prawa obywatelskie. (…) Przepis proponowany przez rząd daje takie możliwości, aby rozwiązywać zgromadzenia chociażby z tego względu, że wznoszone są na nich okrzyki przeciwko władzy, że wyrażane jest głośno niezadowolenie – czy to w postaci okrzyków, czy transparentów – przestrzega Jacek Sasin.
Poseł PiS zwrócił uwagę, że w polskim prawie cały czas są przepisy, które dopuszczają karanie za krytykę władzy.
W dalszym ciągu w polskim prawie są przepisy, które mówią, że lżenie władzy jest przestępstwem. Szanowni państwo, nie idźmy tą drogą którą mamy – mam nadzieję – za sobą, z minionej epoki komunistycznej – przestrzegał z mównicy sejmowej Sasin.
Od Siebie, zacytuję tutaj O. Tadeusza Rydzyka:
"Prawo? Hitler też prawo ustanawiał" - powiedział o. Rydzyk i atmosfera zgęstniała. Zaczęła się krótka przepychanka słowna. / Ojciec Rydzyk w Sejmie do KRRiT 2014-10-23 Gazeta.pl
Osobiście podejrzewam nawet, że Adolf Hitler mordując Żydów, tego swojego, ... ustalonego przez siebie "prawa" przestrzegał. - A zaczynał je chyba stanowić tak, jak "koalicja" teraz. - Od "koalicji różniło go jednak to, że miał poparcie Niemców. Nie wiadomo kto popiera Kopacz, i Komorowskiego, ... ale jak widać, poparcia Polaków nie mają. - A bardzo chcileliby je mieć, jak widać. Pytaniem jest: Dlaczego?