Zona Cezara Zona Cezara
80
BLOG

Czy Polska będzie "Grecją"?

Zona Cezara Zona Cezara Polityka Obserwuj notkę 0

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest największym problemem Greków? / No właśnie. Problemem tym nie jest  to, że Grecja zbankrutowała, problemem Greków jest to, że "Euro-Drahma", czyli grecki pieniądz, nie jest drukowany w Grecji, że grecja nie ma własnej waluty. - Gdyby miała, rząd dodrukowałby pieniędzy, i gospodarka nie zatrzymała by się.

Właśnie to "zatrzymanie" procesu gospodarczego jest najwięszym problemem Greków.

Pozwolę sobie zacytować fragment artykułu

PolskieRadio.pl /21.02.2012  / "Islandia zbankrutowała, ... i wychodzi na prostą"

"Wobec protestu mieszkańców, zagrożonych koniecznością spłacania 3,5 miliarda euro długów, które nie oni zaciągnęli, rząd zdecydował się ogłosić niewypłacalność państwa. Stało się to, przed czym Unia stara się obronić Grecję ...

Ogłoszenie bankructwa państwa postrzegamy jako tragedię i krok ku jego uzależnieniu od innych krajów. Jednakże Islandia - po trzech latach - wydaje się znowu rozwijać, a inwestorzy zagraniczni wracają na wyspę. Można niekiedy usłyszeć głosy, że w europejskich mediach wyciszono doniesienia z tego kraju, ponieważ mogłyby one wzmóc protesty w państwach zagrożonych bankructwem oraz dostarczyć argumentów eurosceptykom i alterglobalistom. Trzeba pamiętać, że Islandia nie należy do strefy euro, ani do UE".

Gdyby Grecja miała swoją walutęj jej sytuacja byłaby jak Islandii, nie ma więc jest skazana na łaskę Brukseli. - Dlatego właśnie powinniśmy pilnować naszego ZŁOTEGO.

23.10.2014 / wPolityce.pl: Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i usług Elżbieta Bieńkowska uważa, że Polska „powinna równym, marszowym, dość szybkim krokiem iść w kierunku strefy euro”: Bieńkowska w czwartek, dzień po zatwierdzeniu przez Parlament Europejski składu nowej Komisji Europejskiej pod kierunkiem Jean-Claude’a Junckera uczestniczyła w Krakowie „Annual Business in Małopolska Meeting” z udziałem samorządowców i przedsiębiorców. - "Uważam, że my powinniśmy równym, marszowym, dość szybkim krokiem iść w kierunku strefy euro" - miała powiedzieć 'komisarzyca" z Polski

CZY POWINNIŚMY MASZEROWAĆ W KIERUNKU STREFY EURO

Zanim odpowiemy na to pytanie musimy sobie przypomnieć definicję suwerena: Suweren (fr. souverain, najwyższy i ang. sovereign, suwerenny) – podmiot sprawujący niezależną władzę zwierzchnią. Prawa suwerena przynależą: urzędującym monarchom, pretendentom do tronów i tytularnym monarchom, papieżowi, niektórym wschodnim patriarchom (np. patriarsze Konstantynopola) oraz narodom rządzącym się w systemie demokratycznym (gdzie funkcjonuje zasada suwerenności ludu).

Podstawowym prawem suwerena było "prawo bycia monety". Najstarsza polska moneta powstała, tak jak pozostałe wytwory mennicy Mieszka, między rokiem 970 a 992. Bicie monety przez średniowiecznych władców było znakiem ich wpływów i prestiżu.

Prawo bicia monety posiadał ówczesny władca, który czerpał z bicia monet ogromne zyski, taką osobę nazywano „panem menniczym”.

Można powiedzieć więc, że przyjmując EURO i oddając "prawo bicia monety" Polska oddała by swoją suwerenność "brukselskim panom menniczym", ... i zyski z tego płynące też.

"Pan menniczy", to w dzisiejszych czasach zleceniodawca emisji papierowego pieniądza, a więc de facto "władca ekonomiczny". - Naród bez własnego pieniądza staje się w sensie dosłownym niewolnikiem ekonomicznym pieniądza drukowanego przez kogoś innego. - Dlatego mamy w Konstytucji zapis:

Art. 227. Konstytucji: Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu   >>  wyłączne prawo emisji pieniądza   <<   oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. - Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.

JEŚLI WIĘC KTOKOLWIEK MÓWI, ŻE W REFERENDUM i WCHODZĄC DO UNII EUROPEJSKIEJ Polska i Polacy zgodzili i zobowiązali się do przyjęcia EURO podważa konstytucyjność traktatu stowarzyszeniaowego Polski z Unią Europejską. - Każdy kto tak mówi powinien mieć tego świadomość. - Takie wejście do UE można by podważyć jako niezgodne z Konstytucją.

CZY BIEŃKOWSKA MA RACJĘ, ŻE POWINNIŚMY MASZEROWAĆ W KIERUNKU EURO

Tak. Możemy to zrobić nawet jutro, pod warunkiem że polskie "EURO" będzie polską "EURO-ZŁOTÓWKĄ": Jeśli jutro polski Sejm przyjąłby ustawę mówiącą, że wprowadzamy nowe "prawo euro-wymiany" i  "Euro - Złotą Obligację", to mielibyśmy "EURO-ZŁOTÓWKĘ".

Polegałoby to na tym, że odpowiednią ustawą polski Sejm ustanowiłby "prawo euro-wymiany", polegające na tym, że każdy kto wymieni w Narodowym Banku Polskim EURO (lub inna walutę) na polskie złotówki, otrzyma bezimienną "Euro-Złotą Obligację" gwarantującą "re-wymianę" złotówek z transakcji ponownie na EURO , gdzie jednocześnie Państwo Polskie poprzez (Narodowy Bank Polski), zobowiązywałoby się wymienić wydane klientowi przy transakcji złotówki, ponownie na  EURO (bez spredu), po kursie z dnia wymiany EURO na złotówki.  -  Gwarantem byłoby Państwo Polskie i "Euro-Złota Obligacja".

Przyjęcie "prawa euro wymiany" niczym nie różniłoby się od przyjęcia EURO, bo przyjęcie euro to nic innego jak zgoda na wymianę złotówek po ustalonym kursie - z tym że jednocześnie, oddało by się "brukselskim panom menniczym" prawo emisji polskiego pieniądza - czyli naszą suwerenność.

"Prawo euro-wymiany" i "Euro-Złota Obligacja" byłyby zgodne z Konstytucją, i nie oddawałoby nikomu  demokratycznej "suwerenności ludu". 

Jeśli więc Platformie zależy tylko na gospodarce, powinno pomysł taki zgłosić, a PiS nie powinien mieć powodów do sprzeciwu.

Jeśli Platformie chodzi na oddaniu też polskiej suwerenności, przy zgłoszeniu takiego pomysłu przez PiS, Platforma miałaby problem wytłumaczyć, dlaczego nie chce, lub nie może go poprzeć.

"Euro-Złota Obligacja" byłaby "Euro-Złotówką" przynoszącą posiadaczowi wydającemu w Polsce "walutę" takie same korzyści, jak przyjęcie przeaz  Polskę do "Euro Euro-zony", z jednoczesnym zachowaniem przez Polskę Art. 227 polskiej Konstytucji.

Efekt ekonomiczny dla Polski i budżetu byłby przeogromny  -  a taki "Euro-Złoty" nie różniłby się w praktyce niczym od EURO, poza tym, że byłby równolegle "polską euro-walutą" niezależną od Brukseli.

*** Warto by się tutaj przyjrzeć też Chinom. Tam importować może tetylko ten, kto ma dochód z eksportu, a "dewizy" z eksportu, i na import musi wymieniać w banku Chin.

 

.

Zona Cezara
O mnie Zona Cezara

"Internowany" w pewnym motelu od piątku 26 Augusta 2016 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka